7 kwietnia Boże Nutki pojechały na wycieczkę do Krakowa. Po niedługiej podróży busem przyszedł czas na pierwszy punkt programu. Schola odwiedziła siostry Nazaretanki, które pokrótce opowiedziały historię klasztoru.
Jego założycielką jest bł. Franciszka Siedliska, Matka Maria od Pana Jezusa Dobrego Pasterza. Żyła w latach 1842-1902. Od dzieciństwa była bardzo pobożna. Podobno, po spożyciu Eucharystii, tak pogrążała się w modlitwie, że na koniec Mszy Świętej trzeba było ją szturchnąć, żeby się przebudziła. Gdy jej ojciec dowiedział się, że chce założyć Zgromadzenie, był zły, ponieważ chciał ją wydać za bogatego szlachcica. Po założeniu klasztoru zdążył ochłonąć i przyzwyczaił się do wyboru córki.
Potem, w kaplicy klasztornej, ks. Wojciech odprawił Mszę Świętą. Oprawą muzyczną i liturgiczną zajęły się Boże Nutki. Prowadząca scholę Pani Monika Król wzięła ze sobą gitarę, dzięki czemu można było śpiewać z akompaniamentem. Ksiądz Wojciech przeprowadził kazanie w formie pytań do dzieci na temat św. królowej Jadwigi. Opowiadał też dużo faktów o jej życiorysie. Modlitwę wiernych przeprowadzono w ten sposób, że każdy mógł powiedzieć swoją intencję. Komunię Świętą Ksiądz rozdawał pod dwiema postaciami. Eucharystia skończyła się wspólnym śpiewaniem.
Następnie wszyscy przeszli do Muzeum Obwarzanka Krakowskiego. Tam Pani prowadząca podała również kilka ciekawych faktów, tym razem o obwarzanku. Tu również pojawia się królowa Jadwiga, ponieważ w jednej z ksiąg finansowych pojawia się takie zdanie: „Dla Królowej Pani pro circulis obrzanky 1 grosz”. Jest to pierwsza wiarygodna wzmianka o obwarzanku, więc wynika z tego, że obwarzanki mają ponad 600 lat! Owszem, pojawiają się wcześniejsze wzmianki, ale nie są do końca wiarygodne. Skąd w ogóle wzięła się nazwa obwarzanek? Otóż, przed pieczeniem obwarza się go, czyli zanurza na kilka sekund w gorącej wodzie. Jest on często mylony z preclem lub z bajglem.
Na początku obwarzanki mógł piec tylko cech piekarzy i tylko w Krakowie. Jeśli ktoś nie stosował tych zasad, piekł je nielegalnie i był nazywany przez krakowian partaczem. Obecnie obwarzanki można piec i sprzedawać tylko w powiecie krakowskim i wielickim, dzięki wpisaniu w 2010 roku do Rejestru Chronionego Oznaczenia Geograficznego. Piec je mogą też tylko piekarnie ze specjalnym certyfikatem. Prawdziwe obwarzanki sprzedaje się w niebieskich wózkach z logiem Chronionego Oznaczenia Geograficznego.
Następną częścią było robienie wypieków. Najpierw ochotnik wymieszał ciasto. Później wszyscy rozwałkowali swoją porcję i zapletli własnego obwarzanka. Następnie Pani prowadząca obwarzyła je, posypała tym, czym każdy chciał i włożyła do pieca. Po kilkunastu minutach każdy miał swojego obwarzanka. Wszyscy uczestnicy otrzymali również dyplom czeladnika.
Następnym punktem programu było zobaczenie odbitej stópki królowej Jadwigi. Ks. Wojciech opowiedział Bożym Nutkom historię związaną z tym śladem. Gdy królowa sfinansowała budowę świątyni na obecnej ulicy Karmelickiej, przyszła ocenić postępy prac. Wtedy wdepnęła w roztopiony wapień. Pewien robotnik pracujący przy budowie zauważył to i począł wycierać buta królowej. W tym czasie nawiązała się między nimi rozmowa. Okazało się, że robotnik jest bardzo biedny i nie może utrzymać rodziny. Wtedy królowa dała mu drogi podarek. Nie wiadomo co to dokładnie było. Jedni mówią, że złota klamra od buta, inni że kokarda z drogiego materiału. Gdy królowa odeszła, robotnik zauważył, że jej but odcisnął się w kamieniu. Potem ten kamień wmurowano do ściany kościoła.
Następnie grupa przeszła na rynek, gdzie było troszkę czasu wolnego. Można było się napić, coś zjeść. Bożym Nutkom rodzice-opiekunowie zrobili zdjęcie pod kościołem Mariackim. Po wizycie na rynku wszyscy wrócili do busa. Nie obyło się bez podziękowań dla rodziców, Księdza i Pana kierowcy, oraz wspólnego śpiewania. Wszyscy bezpiecznie wrócili do swoich domów.
Aleksander Grzybek, sympatyk Bożych Nutek
